gdy wstałam rano jedyne o czym pomyślałam to o tym, że nie napisałeś mi dobranoc. nie wiem co mam myślec. myślałam, że tylko kobiety wymagają aby mężczyźni powtarzali im, że kochają, tęsknią. A On ciągle pyta czy go kocham, czy tęsknie, czy może przyjechac. Ciągle pisze jak bardzo mnie kocha, tęskni ... Czy jest to prawdziwe ? Czy tylko po to żeby wzbudzic we mnie zaufanie, rozkochac ... Wierzę w Niego bardzo mocno, nie dopuszczam do siebie myśli, że tak mogłoby byc ale może to jest właśnie złe ? Boję się bo byłam raniona wiele razy, w różny sposób ale wiem, że Jego odejście było by najbardziej bolesne. Mimo, że jesteśmy ze sobą 4 miesiące to były to najcudowniejsze, najintensywniejsze 4 miesiące a moim życiu.
nie chcę aby każdy powtarzał mi, że On jest zły, że mnie skrzywdzi, że wszystko to tylko kwestia czasu. nie chcę bo pomimo tego, że to boli to też powoduję, że ja się boję. Nie zrezygnuję z niego tylko będę żyła naszą miłością i strachem. Kocham Go, tak myślę bo nie wiem jak mam się upewnic.
Nie zniosłabym tego, że nas nie ma. proszę tylko żebyś był.